Pole dance, potocznie zwany tańcem na rurze, to dyscyplina sportowa, która w ostatnich latach zyskuje coraz większą popularność. Nic dziwnego, ten niezwykły sport to połączenie akrobatyki, tańca i fitnessu, dzięki któremu zbudujesz zarówno siłę fizyczną, jak i psychiczną. O tym jak pole dance zmienił jej życie i przepełnił pewnością siebie rozmawiam z Magdaleną Ślusarczyk-Nowocień – właścicielką Cocoon Pole Dance Academy, instruktorką pole dance, aerial hoop, aerial silk i nie tylko!

Joanna Sudejko: Czy pole dance jest dla każdego?
Magdalena Ślusarczyk-Nowocień: Uważam, że jest dla każdego, kto ma chęci i nie ma przeciwwskazań zdrowotnych. Dla dzieci, dorosłych, mężczyzn, kobiet, starszych, młodszych. To sport dla wszystkich, którzy szukają ciekawej alternatywy dla zajęć na siłowni czy w fitness clubach. Jeśli są chęci to jest wszystko! To wystarczy, by przychodząc na salę wyciągnąć z kursanta jak najwięcej. Jeśli nie ma przeciwwskazań jak problemy z kośćmi, stawami, bardzo dużych problemów z sercem, to jak najbardziej jest to sport dla każdego.
Jednakże stereotypowo pole dance uważany jest za sport kobiecy. Macie dużo kursantów?
Mężczyźni u nas bywali, ale mam wrażenie, że nie mają takiej silnej psychiki aby wytrzymać presję tego sportu. Może to specyfika mojego miasta – Radomia. Zdarzają się jednak wyjątki, np. mój mąż walczy ostro. Zdarza mu się zniknąć, ale zawsze w końcu wraca na salę. Są mężczyźni, którzy przychodzą i próbują swoich sił w tym niezwykłym sporcie, ale mam wrażenie, że częściej narzekają ”że ciągną ich włosy na nogach”, “że to boli”. Kobiety są inne. Kiedy na początku im nie wychodzi to nie poddają się. Potrafią sobie udowodnić, że to jednak jest możliwe, tylko potrzeba trochę więcej czasu. Mottem mojego studia jest “Niemożliwe nie istnieje” i one w to wierzą.
Czyli siły psychicznej mężczyznom czasami brakuje. Ja natomiast zawsze słyszałam, że pole dance wymaga dużej siły fizycznej i dlatego ciężko jest zacząć. Czy to prawda?
To mit. Osoba, która chce rozpocząć swoją przygodę z pole dance jest w takiej samej sytuacji jak osoba, która chce po raz pierwszy pójść na siłownię. Nie dostanie przecież obciążenia 25 kilo na start. Na początku uczy się z plastikową paraletką żeby poznać technikę. Tak samo jest u nas. Nie trzeba mieć silnych rąk czy brzucha żeby rozpocząć swoją przygodę z tym sportem. Owszem, osoby, które ćwiczą i mają więcej siły będą miały trochę łatwiejszy start. Natomiast każdy jest w stanie się tego nauczyć. W naszej Akademii rozgrzewki zawierają ćwiczenia wzmacniające, by łatwiej było później wykonywać ewolucje przy rurce. Prowadzimy też dodatkowe treningi z wykorzystaniem masy własnego ciała, by później móc wykonywać ćwiczenia na rurze, kole, czy szarfie cyrkowej. Oczywiście, chętnych jest wtedy zdecydowanie mniej. Większość chce po prostu powywijać przy rurce. Ale w końcu dojrzewają do tego, że jest to niezbędny aspekt treningu i pojawiają się na zajęciach wzmacniających ciało. Nie tylko siła jest pole dance ważna – żeby świetnie tańczyć potrzeba bardzo dużej mobilności. Dlatego tak ważne jest aby trening dopełniony był ćwiczeniami z rozciągania. Wszystko, by później móc uzyskać piękne linie wykonując figury.
Właśnie – jak wygląda typowy trening?
Pierwszy trening wygląda następująco: przychodzi się, uśmiecha się do nas, mówi troszeczkę o sobie (prowadzimy wywiad z kursantem, by dowiedzieć się czy na pewno nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych), a my następnie zapraszamy na salę treningową gdzie rozpoczyna się trening. Rozpoczynamy zajęcia rozgrzewką, która zawiera w sobie elementy rozciągające, dogrzewające, wzmacniające. Następnie przechodzimy do nauki trików pole dancowych, czyli uczymy się figur i przejść. Całość zakończona jest stretchingiem partii mięśniowych, które były na danym treningu przeciążone. Treningi wyglądają różnie, ale zawsze zawierają te trzy etapy.

Jesteś instruktorką nie tylko pole dance, ale też aerial hoops i aerial silks. W czym czujesz się najlepiej?
W pole dance – to jest to, co kocham najbardziej na świecie. Tańczę od 6 roku życia, czyli 28 lat, tańczyłam wiele styli tanecznych. Kiedyś sądziłam, że moim ukochanym stylem jest salsa, ale to pole dance ostatecznie skradł moje serce. Gdy weszłam po raz pierwszy na salę treningową nie sądziłam, że ten moment tak znacząco zmieni moje życie. Nie spodziewałam się, że to będzie mój sposób na życie i będę zarażać moją pasją innych każdego dnia. Dlatego pole dance zdecydowanie jest na pierwszym miejscu.
Oprócz prowadzenia Cocoon Pole Dance Academy i startowania w zawodach pracujesz jeszcze na… radomskich uniwersytecie. Musisz przyznać, że to dość niezwykłe połączenie. Jak to robisz?
Tak, to prawda – od 13 lat pracuję na uczelni publicznej wyższej. Aktualnie jestem prawą ręką jednej z głównych władz na uczelni – dziekana. Rano pracuję na uczelni, a później prowadzę zajęcia pole dancowe. I tak, sama muszę przyznać, że jest to połączenie dla niektórych kontrowersyjne. Na początku spotkałam się z wieloma przeciwnościami losu, myślałam, że będą mi kazali wybrać – pole dance czy uczelnia. Jednakże wydaje mi się, że dzięki temu, że jestem pewną siebie kobietą, która wie, że ten sport nie jest niczym złym ani seksualnym, wybroniłam się na tyle, że teraz ludzie przychodzą z gratulacjami, a kiedyś przychodzili z drwiną. Myślę że przez te lata nauczyli się, że nie wygra się ze mną w tym aspekcie!
Właśnie o stygmatyzację tego sportu chciałam Cię zapytać. Prowadzicie również zajęcia pole dance dla dzieci. Niestety, w oczach społeczeństwa ten sport jest wciąż dziwnie przeseksualizowany. Jak mierzysz się z takimi krytycznymi spojrzeniami?
Zapraszam na trening! Pierwsze zajęcia dla dzieci zaczęłam prowadzić jakieś 4, 5 lat temu. Początkowo przychodziły pojedyncze osoby. Teraz jesteśmy jedną z największych szkół, która zajmuje się uczeniem dzieci. Mamy w ciągu roku szkolnego kursantów w wieku 5-14 lat., to całkiem duża grupa. W rozpowszechnianiu wiedzy o tym, jaką super sprawą jest pole dla dzieci najlepiej działa poczta pantoflowa. Rodzice naszych podopiecznych rozmawiają z innymi rodzicami, tłumaczą że to nic złego, że ten sport pochodzi z cyrku, a nie z klubów nocnych. Taki trening jest wysoce rozwojowy, widać poprawę w postawie dziecka, zaczyna mieć ono dobrą koordynację ruchową. Ważnym wydarzeniem był nasz udział w Festiwalu Artystów Ulicznych w Radomiu. Na pierwszym pokazie występowały instruktorki i kursantki w przedziale wiekowym 13-40 lat, teraz występujemy też z dziećmi. Oni pokazują, że niemożliwe nie istnieje. Gdy występujemy na ulicach ludzie przekonują się, że ten sport nie jest wcale taki, jak myśleli W końcu występujemy tuż przed urzędem miasta, przed pokojem prezydenta miasta – na rurze!
Czyli krótko mówiąc – łamiecie stereotypy
Dokładnie! Jednakże sądzę, że dopóki osoba sama nie przyjdzie na salę to ta bariera i uprzedzenie nie znikną. Dlatego na zajęciach z dziećmi robimy zdjęcia i pokazujemy ich rodzicom czego się dzieci nauczyły na danym treningu. Później rodzice mogą chwalić się zdjęciami swoich pociech wywijających w powietrzu. Bo należy się tym chwalić, dzielić i pokazywać, że ten sport jest piękny!

Co daje pole dance?
Myślę, że pole dance w pewnym momencie staje się stylem życia. Nabiera się ogromnej pewności siebie. Coś, co wcześniej wydawało się niemożliwe, nagle się nam udaje. Wraz z kolejnymi treningami nabieramy siły nie tylko na sali treningowej, ale też w życiu codziennym. Śmieję się, że ja wkładam moich kursantów w takie kokony i potem wychodzą piękne motyle. Ponadto zmienia się ciało, siła, zakres ruchów. Wiele osób przestaje narzekać na problemy z bólem pleców. Nagle zaczynają mieć prawidłową postawę – rurka wymusza ściąganie obręczy barkowej. Ale nie będę ukrywała, nie wszędzie tak jest. Niestety, rozporządzenie ministra zezwala osobom bez odpowiednich papierów na bycie instruktorem. Wiele miejsc nie ma dobrze wykwalifikowanej kadry. W konsekwencji, niektórzy skarżą się nam na złe doświadczenia z pole dancem, bo mieli złamania, pęknięcia czy skręcenia (co absolutnie nie powinno mieć miejsca na sali treningowej). To jest ogólna przestroga do każdego sportu – trzeba wiedzieć do kogo się idzie. W końcu dużo zawierzamy w ręce instruktora.
Nawiążę do wcześniej wspomnianej przez Ciebie pewności siebie. Sądzisz, że pole dance może stać się drogą do pokochania własnego ciała?
Zdecydowanie tak. Każda z nas ma jakieś kompleksy – szczególnie widać to na sali treningowej. Od razu wiem, kto jest pierwszy raz, a kto regularnie chodzi na zajęcia. Dziewczyny, które przychodzą pierwszy raz mają dłuższe spodnie, koszulki zakrywające brzuszek, bo się tak wstydzą. Piękne jest to, że trafia się na salę treningową i nikt nikogo nie ocenia. Każdy przyszedł w jednym celu – nauczyć się czegoś nowego i spędzić fajnie czas. Świetnie jest obserwować to, jak kursantki zyskują pewność siebie, która objawia się chociażby przez to, że zakładają stanik sportowy, a nie długą koszulkę. Pokazują co w nich jest piękne. Każda z nas jest piękna i powinna to pokazywać!
Nie czekaj – zacznij swoją przygodę już dzisiaj! Zapoznaj się z ofertą Coccon Pole Dance Academy, wejdź na salę treningową i zakochaj się w wywijaniu na rurce, kole lub szarfie cyrkowej.