Prezenty
- Zobacz wszystkie
- SPA i Relaks
- Za Kierownicą
- W Powietrzu
- Kulinaria i Degustacje
- Aktywne i Sportowe
- Wiatr i Woda
- Wypad za Miasto
- Kursy i Warsztaty
- Kultura i Rozrywka
- Moda i Styl
- Zrealizuj w Domu
- Tylko u nas!
- Drobne Przyjemności
- Ekstremalne Prezenty
- Romantyczne Prezenty
- Luksusowe Prezenty
- Oryginalne Prezenty
- Nowości
Dla Kogo
- Zobacz wszystkie
- Dla Niej
- Dla Niego
- Dla Dwojga
- Dla Rodziny
- Dla Dzieci
- Dla Ciebie
- Prezenty dla Firm
- Prezent dla Grup
Miasta
- Zobacz wszystkie
- Dolnośląskie
- Kujawsko-Pomorskie
- Lubelskie
- Lubuskie
- Łódzkie
- Małopolskie
- Mazowieckie
- Opolskie
- Podkarpackie
- Podlaskie
- Pomorskie
- Śląskie
- Świętokrzyskie
- Warmińsko-Mazurskie
- Wielkopolskie
- Zachodniopomorskie
Urodziny
Święta
SPA i Relaks
Za Kierownicą
W Powietrzu
Kulinaria i Degustacje
- Zobacz wszystkie Kulinaria i Degustacje
- Kolacja w Ciemności - Dine in the Dark ®
- Restauracje
- Sushi
- Shitty Dinner - Komediowa Kolacja
- Magiczna Kolacja - Wieczór z Pokazem Iluzji
- Degustacja Czekolady
- Degustacja Whisky
- Degustacja Wina
- Degustacja Piwa
- Degustacja Trunków
- Wege
- Kurs Gotowania
- Dinner in the Sky
- Podwodna Kolacja
Aktywne i Sportowe
Wiatr i Woda
Wypad za Miasto
Kursy i Warsztaty
Kultura i Rozrywka
Moda i Styl
Zrealizuj w Domu
Tylko u nas!
Drobne Przyjemności
Ekstremalne Prezenty
Romantyczne Prezenty
Luksusowe Prezenty
Oryginalne Prezenty
Nowości
Dla Niej
Dla Niego
Dla Dwojga
Dla Rodziny
Dla Ciebie
Prezenty dla Firm
Prezent dla Grup
Dolnośląskie
Kujawsko-Pomorskie
Łódzkie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
Śląskie
Świętokrzyskie
Warmińsko-Mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
Przetestowane przez nasz zespół!
Jak dobrze opowiedzieć Kolacje w Ciemności?
Niezapomnianą kolację, którą z bliską osobą jesz w absolutnej ciemności? Chyba należy zacząć od zgaszenia światła i uruchomienia wyobraźni.
Pomysł na wspólny wypad na Dine In The Dark powstał bardzo spontanicznie. Tak często z chłopakiem odwiedzamy "tradycyjne''restauracje w mieście, że wyjście na kolacje przestały być już niezwykłą atrakcją. Bardzo lubimy dobrze zjeść, odkrywać nowe smaki i podbijać nowe tereny na kulinarnej mapie miasta. Wybranie się na Kolacje w Ciemności było więc tylko kwestią czasu. Gdy tylko pojawiła się taka możliwość, postanowiliśmy spróbować.
Przy rezerwacji terminu kolacji, zostaliśmy poproszeni o podanie kilku dodatkowych informacji, takich jak ewentualne alergie, mieliśmy też możliwość wyboru pomiędzy menu wegetariańskim, mięsnym lub rybnym. Kiedy to wszystko już ustaliliśmy, dotarło do mnie, że idziemy na kolacje, o której nic nie wiemy. Przede wszystkim, oczywiście nie wiemy co tam zjemy.
W dniu, w którym mięliśmy się wybrać na kolacje w ciemności, w przeciwieństwie do innych wyjść do restauracji, nie mogliśmy się skupić na niczym innym. Większość rozmów, determinował temat technik jedzenia po ciemku, oraz zgadywania potraw, które możemy otrzymać wieczorem na talerzu.
Ta niezwykła kolacja odbywa się w Łodzi w restauracji Farina Bianco, która słynie z kuchni z wyczuwalnymi włoskimi akcentami, zgodnie więc obstawialiśmy różne wariacje na temat włoskiej pizzy. Jak się później okazało, byliśmy w błędzie.
Po przybyciu do restauracji zostaliśmy przywitani przez obsługę i wraz z grupą innych uczestników kolacji zaproszeni przed zaciemnioną sale, gdzie poznaliśmy obowiązujące zasady i reguły przebiegu kolacji. Wszelkie zasady miały na celu oczywiście zachowanie komfortu i bezpieczeństwa dla uczestników tego eventu.
Do sali wchodzilismy wraz z kelnerem zaopatrzonym w noktowizor i pomagającym zająć miejsce przy właściwym stoliku. Przyznam, że było to na tyle ekscytujące, że jeszcze bardziej rozpaliło moją ciekawość i apetyt. Bardzo szybko okazało się, że trzeba się zdać absolutnie na przewodnika w roli kelnera, ponieważ w sali nie widać naprawdę nic, bo ciemność jest wręcz czarna do przesady. Jeśli kiedyś udało wam się dotrzeć w nocy, z łóżka do lodówki totalnie po omacku i myśleliście, że to szczyt poruszania się w ciemności to gwarantuje, że droga do własnego stolika na tej kolacji was zaskoczy.
Gdy udało się zająć miejsca, może niezbyt poradnie, ale już przy naszym wspólnym stoliku, nas i innych gości powitał w ciemności głos. Nie spodziewaliśmy się nikogo kto będzie nam podpowiadał jak jeść, ale przyznam, że w tych wyjątkowych okolicznościach tak fajna pomoc jest nieoceniona. Kilka żartów, genialne zapachy dobiegające z talerzy i bardzo szybko niepokój i strach przed nieznanym zamienił się w ogromną ciekawość tego, co nas czeka.
Aby każdy mógł się bawić tak wspaniale, jak my, nie zdradzę co konkretnie znalazło się na naszych talerzach, ale mogę przysiąc, że to nie była pizza. Jeśli chodzi o jedzenie w ciemności, o którym tak długo debatowaliśmy, myślę ze już na etapie przystawki każdy opracował własną technikę. Przy naszym stoliku królowała technika „mieszana”, czyli w ruch poszły ręce i widelce, jak było u innych? Z ilości śmiechów, które do nas docierały pewnie równie wesoło. Na tym etapie czuliśmy się zadziwiająco swojsko jak na otaczającą nas ciemność i daliśmy się ponieść zabawie.
Niesamowite było to jak absolutny brak pojęcia o tym, co jemy rozbudzał nasz apetyt na kolejne dania. Z różnych stron sali dobiegały nas co chwile inne sugestie na temat tego, co mogło się znajdować na talerzach. Każdy miał swoje podejrzenia, a były one nadzwyczaj rozbieżne. Jedzenie rozpływało się w ustach, każdy kęs rozjaśniał umysł, który znajdując się w tej nowej sytuacji próbował sobie przypomnieć skąd zna ten smak. Jeszcze przed daniem głównym okazało się, że wyśmienite potrawy to nie wszystko, co przyjdzie nam odkrywać tego wieczoru. Próbie również został poddany węch i dotyk, a nutka rywalizacji przy niespodziance uświetniła tylko wspólny wieczór.
Ukoronowaniem kolacji bezapelacyjnie był deser. Nie ma słów, żeby oddać ten nieprzeciętny słodki smak, który zastaliśmy na swoich talerzach.
Wieczór przebiegł nadzwyczaj szybko, a kolacja spędzona w absolutnej ciemności, oraz pomieszczeniu bez okien minęła nam tak, że absolutnie straciliśmy poczucie czasu i miejsca. Kiedy rozświetlono sale i nadszedł czas wyjaśnienia kilku najważniejszych zagadek wieczoru, czyli „Co ja zjadłam?” i „Kto odgadł co było deserem?”, oraz zrobienie zdjęć, aby uwiecznić ten moment, ponieważ wcześniej nie było to możliwe.
Kiedy dziś wspominamy i opowiadamy znajomym tą niesamowitą kolację zawsze na twarzy pojawia się szczery uśmiech, myśli uciekają do słodkiego smaku deseru podanego w absolutnej ciemności. Szczerze mówiąc uważam, że każdy powinien coś takiego raz w życiu przeżyćprzeżyć i odkryć uroki jedzenia In the dark, bo to przeżycie którego się nie zapomni. Nie przychodzi mi do głowy lepszy pomysł na prezent na Walentynki, czy rocznice ponieważ Dine In the Dark to niezapomniane przeżycie, które zbliża, zaskakuje, zabiera ludzi w inny świat i na zawsze zostaje w pamięci.